Tegoroczna Niedziela Miłosierdzia wciąż przypomina nam, jak daleko wciąż jesteśmy od sytuacji, kiedy nasze kościoły otwarte na oścież zapraszały wiernych, a my w przepowiadaniu Słowa Bożego szukaliśmy przykładów i argumentów, aby wiernych zachęcić do szerszego uczestnictwa w niedzielnej liturgii. Teraz wielu chciałoby przyjść, ale wielkie bazyliki podzieliły los maleńkich kapliczek. Lud wierny wciąż stawia te same pytania, już nie szukając sensu tam, gdzie zwyczajnie się go znaleźć zwykłemu śmiertelnikowi nie da, ale poszukuje odpowiedzi, dlaczego nikt o nich nie walczył. Czemu nie uczyniliśmy przynajmniej tego, co mogliśmy zrobić…
Świat woła dziś o miłosierdzie. Jednak owo wołanie koncentruje się dziś jedynie wokół chińskiego wirusa, zapominając, że polityka wciąż nawet w Ojczyźnie bierze górę nad moralnością i nie mogą na miłosierdzie liczyć nienarodzone dzieci. Nawet wierzący politycy znajdują na poczekaniu argumenty, aby nie przyjść z pomocą nienarodzonym, chorym dzieciom. Cóż, one nie głosują w wyborach…
Na ludzkie miłosierdzie nie mogą też liczyć cierpiący głód i ubóstwo mieszkańcy tak wielu krajów. Nie mówi się już o biednej Afryce, nie wspomina nierówności pomiędzy bogatą Północą a biednym Południem i nawet śmiertelna ebola i inne zarazki nie są godne uwagi, gdy świat zaczyna się już dusić wstrzymanym oddechem.
Ludzie prowadzący firmy, czasem odziedziczone już po własnych rodzicach? A któż by się tym przejmował? Jednym niemądrym zdaniem można zabić całe branże, z których żyją ludzie… Mamy ponoć wojnę z niewidzialnym wirusem, ale mamy przede wszystkim epidemię strachu, mamy test na miłosierdzie względem siebie w tym czasie próby wiary a nawet człowieczeństwa.
Zapominamy już nawet o tym, że źródło miłosierdzia jest w Jezusie Chrystusie i tyczy się przede wszystkim wieczności, wszak w teraźniejszości my mamy być miłosierni.
Czas by wołać jeszcze głośniej, wołać aż pod niebiosa, aby Bóg uchował nas od zarazy i utraty wiary i byśmy w tym bezdechu, zanim się udusimy, dostrzegli brata i siostrę, nie tylko politykę…
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,42-47)
Życie pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej
Czytanie z Dziejów Apostolskich.
Bracia trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie.
Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby.
Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im tych, którzy dostępowali zbawienia.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 118, 1 i 4. 13-14. 22-24)
Refren: Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny.
Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą: *
„Jego łaska na wieki”.
Uderzono mnie i pchnięto, bym upadł, *
lecz Pan mnie podtrzymał.
Pan moją mocą i pieśnią, *
On stał się moim Zbawcą.
Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Oto dzień, który Pan uczynił, *
radujmy się w nim i weselmy.
DRUGIE CZYTANIE (1 P 1,3-9)
Radość płynąca z wiary
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Piotra Apostoła.
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą do zbawienia, gotowego na to, aby się objawić w czasie ostatecznym.
Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku przez różnorodne doświadczenia. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście Go, miłujecie Go. Teraz wierzycie w Niego, chociaż nie widzieliście. Natomiast wierząc, ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary: zbawienie dusz.
Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 20,29)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś;
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 20,19-31)
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”.
Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”.
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”.
Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”.
Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Oto słowo Pańskie.