Nie wiem jak to się stało, ale na tyle wypowiedzianych, transmitowanych i pisanych słów przez duchownych oraz religijnych publicystów w ostatnim czasie słowo „zbawienie” padało niezmiernie rzadko. Wielu z dnia na dzień stało się ekspertami do wirusów, inny od polityki informacyjnej rządu, jeszcze inni obserwowali jak ewoluuje światowy spisek a jeszcze kolejni wiedzą już wszystko o farmacji i promieniowaniu jakie emitują przekaźniki sieci komórkowych. Słowem kraj ekspertów. Brak ich tylko w jednej dziedzinie. wskazywania drogi do zbawienia. Bo chyba mnożenie wpisów z hasztagiem #zostańwdomu trudno uznać za takową aktywność.
Dobrze że wprost od Papieża Franciszka usłyszeliśmy przestrogę, że grozi nam wirtualizacja kościoła. Cóż, „na dole” duszpasterstwa widać to było gołym okiem, o ile ktoś pozwolił sobie na odrobinę „myślozbrodni” krytycznego myślenia o poczynaniach ludzi, którzy decydują o naszym życiu.
Być może niektórych przyprawię o zawrót głowy, ale zbawienie to nie do końca to samo, co ustrzeżenie się od chińskiego wirusa. Zbawienie to uniknięcie największej tragedii w życiu człowieka, czyli wiecznego potępienia oraz dostąpienie chwały nieba. Owszem, ważne jest abyśmy uważali na zalecenia sanitarne, jakie wprowadzają władze cywilne, ale prowadzenie ludzi do Boga to zadanie z którego nie zwolni nas ani minister, ani premier ani nawet prezydent. To nasze powołanie, i nie tylko mam tu na myśli kościół hierarchiczny. Jesteśmy Bożym ludem. Jezus jest naszym Panem, a my przestaliśmy mówić o konieczności pokuty i nawrócenia, zaś tym, którzy odczytują znaki czasu jako Boże napomnienie śpieszymy wyjaśnić, że Pan Bóg już dawno ratyfikował wszystkie pacyfistyczne lewicowe konwencje i nigdy nawet nie pogrozi nam palcem. Bóg patrzy na nas w perspektywie wieczności i śmierć ziemska z takiego czy innego powodu wcale nie musi być karą czy nagrodą. Jednak odrywanie Boga od naszego codziennego życia, odmawianie Mu prawa karcenia i napominania Swojego ludu, to czysty deizm. Bóg niech sobie będzie, ale my tu mamy „swoich” przy władzy i krytykować ich to grzech i śmiertelne niebezpieczeństwo… Cóż, iluż nawet duchownych tak myśli bardzie lub mniej głośno?
Tymczasem zapominamy o najważniejszym przesłaniu dzisiejszej liturgii. „Bóg tak umiłował świat, że posłał Swojego Syna, nie po to aby świat potępił, ale aby świat zbawił. Kto Go odrzuca, już sam siebie potępił…”
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 5,17-26)
Cudowne uwolnienie Apostołów
Czytanie z Dziejów Apostolskich.
Arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia.
Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: „Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia”. Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali.
Tymczasem arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: „Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo”.
Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: „Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud”. Wtedy dowódca straży poszedł ze sługami i przyprowadził ich, ale bez użycia siły, bo obawiali się ludu, by ich nie ukamienował.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 34,2-3.4-5.6-7.8-9)
Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 3,16)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 3,16-21)
Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Jezus powiedział do Nikodema: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu”.
Oto słowo Pańskie.