Ile w naszej modlitwie jest dziękczynienia, a ile handlu na kolanach? Jak wiele w pytaniach skierowanych ku niebu jest faktycznych rozterek i gotowości do poddania się woli Bożej, a ile godzin spędzonych na klęczkach ma dać nam to, o co prosimy, bez cienia wątpliwości, że na koniec modlitwy powiemy „bądź wola Twoja”? Każdego dnia tylu ludzi uważa, że wywalczy coś u Boga śląc pacierze, składając ofiary, przyzywając wstawiennictwa wszystkich świętych Pańskich. Wystarczy spojrzeć jednak na całą historię zbawienia, by przekonać się, że wciąż powtarzamy błędy Starożytnych.
Wmówiliśmy już sobie, że jest tak wiele głosów także w samym Kościele, że będziemy słuchać jedynie tych głosicieli Słowa, którzy nam prorokują pomyślnie, a tych, którzy jak Micheasz mówią trudną prawdę zepchniemy na margines i odpowiednio nazwiemy, aby nasz święty spokój odebrał należną ofiarę. Wystarczy jednak spojrzeć na Ewangelię, tak bez żadnych wyjątków, i spróbować ją pojąć bez łagodzenia wymagań konfrontując z życiem nie naszych nieprzyjaciół, czy ludzi, których my chcemy zmienić, ale zestawić jej esencję z naszym własnym życiem, pytając Boga, co znaczy „nadstawić drugi policzek”.
Chcemy, aby nasze życie było wiarygodne, aby w Kościele głoszono prawdę, bez podawania trudnych słów Zbawiciela w sposób w jaki się opowiada bajki na dobranoc. Chcielibyśmy, aby świat się wreszcie zmienił, aby inni ludzie przyznali nam rację i poszli za Mistrzem z Nazaretu aż po kres swego życia. Jednak tego nie osiągniemy ani poprzez demokratyczną większość, ani przez ludzką siłę. Zwycięstwo nad złem i grzechem możliwe jest tylko w Imię Najwyższego.
Ruszając na walkę o lepszy świat, jak Achab na wojnę o Ramot w Gileadzie trzeba nam najpierw zapytać Pana o to, co mamy czynić i czy starczy nam sił, aby odnieść zwycięstwo. Zanim zbierzemy wiernych nam żołnierzy, nim zawrzemy odpowiednie ludzkie czy polityczne sojusze, wartom abyśmy tak poważnie, przed Bogiem na kolanach zrobili głęboki rachunek sumienia. Spojrzeli w głąb siebie i bez wsłuchiwania się w przytakiwania naszych życiowych klakierów zaczęli nasze zmienianie świata od szczerego, głębokiego do bólu „bądź wola Twoja, mój Panie i Zbawicielu. Są w naszym życiu walki i są sprawy, których nawet po ludzku nie godzi się odpuścić. Jednak nasze myślenie, nasza troska o Pamięć, o dziś i od jutro musi się zacząć i kończyć na pójściu za wolą Bożą, nie zaś na próbie przeciągnięcia Boga na swoją własną stronę.
Czy na modlitwie słucham Boga, czy tylko zabiegam o Jego przychylność?
Pomożesz usłyszeć także innym nasz głos? Wesprzyj nas klikając https://zrzutka.pl/yhdj73
PIERWSZE CZYTANIE (2 Krn 18,3-8.12-17.22)
Micheasz przepowiada Achabowi klęskę
Czytanie z Drugiej Księgi Kronik.
Król izraelski, Achab, zwrócił się do króla judzkiego Jozafata: „Czy pójdziesz ze mną przeciw Ramot w Gileadzie?” Odpowiedział mu: „Ja tak jak i ty, lud mój jak i twój lud będziemy z tobą na wojnie”.
Ponadto Jozafat rzekł królowi izraelskiemu: „Najpierw zapytaj, proszę, o słowo Pana”.
Król więc izraelski zgromadził czterystu proroków i rzekł do nich: „Czy powinienem wyruszyć na wojnę o Ramot w Gileadzie, czy też powinienem tego zaniechać?” A oni odpowiedzieli: „Wyruszaj, a Bóg je da w ręce króla”. Jednak Jozafat rzekł: „Czy nie ma tu jeszcze jakiegoś proroka Pana, abyśmy przez niego mogli zapytać?” Na to król izraelski odrzekł Jozafatowi: „Jeszcze jest jeden mąż, przez którego można zapytać Pana. Ale ja go nienawidzę, bo mi nie prorokuje dobrze, tylko zawsze źle. Jest to Micheasz, syn Jimli”. Wtedy Jozafat powiedział: „Nie mów tak, królu”. Zawołał więc król izraelski któregoś dworzanina i rzekł: „Pośpiesz się po Micheasza, syna Jimli”. Ten zaś posłaniec, który poszedł zawołać Micheasza, powiedział mu tak: „Oto przepowiednie proroków są jednogłośnie pomyślne dla króla, niechże twoja przepowiednia, proszę cię, będzie jak każdego z nich, taką, żebyś zapowiedział powodzenie”. Wówczas Micheasz odrzekł: „Na życie Pana, na pewno będę mówił to, co powie mój Bóg”.
Potem przyszedł przed króla. Wtedy król się odezwał do mego : „Micheaszu, czy powinniśmy wyruszyć na wojnę przeciw Ramot w Gileadzie, czy też powinniśmy tego zaniechać?” Wtedy do niego przemówił: „Wyruszcie, a zwyciężycie. Będą oni oddani w wasze ręce”. Król zaś mu powiedział: „Ile razy mam ciebie zaklinać, żebyś mi mówił tylko prawdę w imieniu Pana?” Wówczas on rzekł: „Ujrzałem całego Izraela rozproszonego po górach, jak trzodę owiec i kóz bez pasterza. Pan Bóg rzekł: «Nie mają swego pana. Niech wróci każdy w pokoju do swego domu»”.
Wtedy król izraelski zwrócił się do Jozafata: „Czyż ci nie powiedziałem? Nie prorokuje mi pomyślności, tylko nieszczęścia”. Micheasz zaś mówił dalej: „Oto Pan dał teraz ducha kłamstwa w usta tych twoich proroków. Pan bowiem zawyrokował twoją zgubę”.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 5,2-3.5-6a.6b-7)
Refren: Wysłuchaj, Panie, głośnych jęków moich.
Usłysz, Panie, moje słowa, *
zważ na me jęki.
Wytęż słuch na głos mojej modlitwy, *
Królu mój i Boże.
Bo Ty nie jesteś Bogiem, *
któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie, *
nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich, *
którzy zło czynią.
Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie. *
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 119,105)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich
i światłem na mojej ścieżce.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Mt 5,38-42)
Nie dochodzić ściśle swojego prawa
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie”.
Oto słowo Pańskie.