Biblia zna jeden przypadek, kiedy człowiek toczy walkę z Bogiem i odnosi zwycięstwo. To biblijny Jakub, czyli Izrael. Jednak nie była to walka przeciwko Bogu lecz walka o Jego błogosławieństwo. Do dziś trudno nam zrozumieć, co tak naprawdę Najwyższy chciał nam przekazać, kiedy Autor Natchniony umieszczał ów opis na kartach Starego Testamentu. Wszak walka z Bogiem zawsze oznaczała pewną klęskę. Przekonali się o tym aniołowie, którzy wymówili Bogu posłuszeństwo. Dziś jednak Dzieje Apostolskie kierują do nas przesłanie, o którym staramy się nie pamiętać od kilku tygodni. Zwłaszcza ci wszyscy, którzy posłuszeństwo Cezarowi ukazują jako antidotum na własne wyrzuty sumienia oraz motyw do skorzystania z dyspensy od myślenia.
Kiedy przypomnimy sobie jak apostołowie stawali przed Sanhedrynem, skądinąd duchową władzą religijną tłumaczyli się, że nie zrezygnują z przepowiadania w Imię Jezusa, gdyż trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Gamaliel, uczony i przedstawiciel Sanhedrynu też przestrzegał swoich braci, aby uważali na to, co postanawiają, aby nie okazało się, że w konsekwencji wypowiedzieli walkę samemu Bogu.
My dzisiaj znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy już nikt nie pyta o wolę Bożą, nikt nie martwi się o posłuszeństwo samemu Bogu, za to powstają istne internetowe elaboraty i kwerendy wyrwanych z kontekstu wypowiedzi świętych, gdzie słowo „posłuszeństwo” odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Wszystkie, poza jednym. Ano właśnie posłuszeństwo Bogu i postępowanie zgodne z sumieniem.
Nie piszę tego, aby nawoływać do buntu przeciwko władzy cywilnej czy kościelnej. Jak zawsze i od początku relacjonuję duchową bitwę, jaką w sposób niewidoczny dla mediów, także tych nazywających się katolickimi toczą w swoich duszach ludzie, którym służymy. Obrażani przez swoich „duszpasterzy”, wyganiani z kościołów, zmuszani do postępowania wbrew własnemu sumieniu…
Wszystko w imię posłuszeństwa, bez stawiania sobie przez wielu pytania, czy sami są posłuszni Bogu i Jego Prawu? A może to oni walczą z Bogiem? Może lękając się zarazy zapomnieli o zwykłej bojaźni Bożej? Być może… Nie mnie to oceniać. Piszę tylko licząc na westchnienie do Boga za tymi, których sumienia przeżywają teraz gehennę, za tymi, którzy są tak pewni posłuszeństwa Cezarowi, że zapomnieli o posłuszeństwie Bogu. Wszystkim nam potrzeba modlitwy, wszak wierząc, że Bóg może zesłać deszcz na ziemię, chyba wierzymy też, że może usunąć zarazę biologiczną i duchowo moralną z naszych serc, domów, kościołów i ulic… Kończę mając nadzieję, że pośród nas nie braknie współczesnego Gamaliela, który w sposób zrozumiały dla braci przypomni przestrogę z czasów apostolskich: „…może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem”.
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 5,34-42)
Nie można zniszczyć dzieła pochodzącego od Boga
Czytanie z Dziejów Apostolskich.
Pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć apostołów i zabrał głos w Radzie. Przemówił do nich: „Mężowie izraelscy! Zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi; został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni.
Zatem i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem”. Usłuchali go.
A przywoławszy apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa.
Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 27,1.4.13-14)
Refren: Jednego pragnę: mieszkać w domu Pana.
Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam, +
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu, *
przez wszystkie dni życia.
Abym kosztował *
słodyczy Pana, stale się radował Jego świątynią.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 4,4b)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (J 6,1-15)
Rozmnożenie chleba
Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali.
Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: „Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?” A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić.
Odpowiedział Mu Filip: „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać”.
Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: „Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?”
Jezus zatem rzekł: „Każcie ludziom usiąść”. A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.
Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: „Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło”. Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: „Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat”. Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.
Oto słowo Pańskie.